Hej!
Od pewnego czasu nagrywam sporo tego, co się dzieje dookoła mnie: miejsca, które odwiedzam, dźwięków których można podsłuchać - przyrody, miasta, ludzi. Jest to dla mnie budowaniem większej uważności na to, co dzieje się dookoła, powracaniem do tych różnych emocji i sytuacji, jakie wtedy czułem i w każdym utworze mam zachowaną tę część siebie. Są to utwory które też po prostu lubię słuchać tak na co dzień i wydaje mi się, że to jest dobra miara tego, czy coś jest do wydania, jeżeli właśnie mi się to podoba : ). W szczególności najwięcej słuchałem utworów Ligotti, Nigdy tu nie wrócę i Jak najbliżej, jak najdalej.
"Znalezione na strychu pudełko starych pocztówek o rozmytych krawędziach, a na nich –
senne pejzaże miejsc w połowie realnych, w połowie wyobrażonych. Rozchwiany dzwon, niejasne dialogi, szum ulicy, a wszystko to słyszane jakby przez szybę, z bezpiecznego dystansu. Gęste, wielowarstwowe kompozycje snują mglistą narrację, stopniowo oddalając się od tego, co daje się jednoznacznie zinterpretować i umiejscowić w namacalnej rzeczywistości.
Choć to świat stanowi materię albumu Nataniela Wrzeciono, na przekór tytułowi lubi umykać na dalszy plan. Budząc i przeżywając na nowo odległe wspomnienia, artysta dekonstruuje swoje otoczenie, rozwarstwia je, by przyjrzeć mu się w skali mikro. Czas wyznacza granice, ale tylko umowne. Zatrzymana na nagraniach przeszłość splata się z teraźniejszością, wygląda zza mgły niepamięci. " - Sonia Surma
Master: Paszka
Cała reszta: Zniwecz
Nagrane i podsłuchane w Krakowie, Wilnie, Sztokholmie i wszędzie pomiędzy